Autor |
Wiadomość |
< Codzienna jazda Polonezem |
|
Wysłany:
Sob Gru 19, 2009 12:32 pm
|
|
|
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 29
Ostrzeżenia: 0/3
|
|
Dziękuję, popatrzę, pokombinuję  |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob Gru 26, 2009 9:45 pm
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 9
Skąd: Kraków Ostrzeżenia: 0/3
|
|
Witam. Miał ktoś może doświadczenia z polonezem w dieslu? Interesuje mnie, czy się on nadaje na codzienne jeżdżenie. Tzn. awaryjnośc, spalanie itp... |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie Gru 27, 2009 2:34 pm
|
|
|
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 1754
Skąd: Wodzisław Śląski Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: Fiat 126 Happy End 0482
|
|
Berserker42190 napisał: |
Witam. Miał ktoś może doświadczenia z polonezem w dieslu? Interesuje mnie, czy się on nadaje na codzienne jeżdżenie. Tzn. awaryjnośc, spalanie itp... |
Nie wcale się nie nadaję. Ta wersja była produkowana tylko na taxi - stał 7 dni na postoju a w niedzielę jechał do kościoła... Co to za pytania - czy nadaje się do jazdy na codzień - bezsens _________________ - Fiat 126 elx Maluch Happy End 0482
- FSO 125p 1,5L - Rok 1985
- Peugeot 3008
- Peugeot Berlingo 1,6 HDI
www.starorzeka.pl |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie Gru 27, 2009 2:42 pm
|
|
|
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 572
Skąd: Lublin Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: FSO Polonez 1.5 LS
|
|
Troche racji w tym jest... lepiej by brzmialo jakei sa wrazenia z jazdy bo pytanie o spalanie to taka rosyjska ruletka raz wygrywasz raz przegrywasz raz spali 5 a raz 15 od czego to uzalerznione??? mysle ze to dobre zapytanie na prace magisterska... _________________ Polonez, coś jak T34 sport... Konstrukcyjnie "mały czołg", dynamika i osiągi "wydmy wędrownej"...
http://www.lkt.pl -> lubelski klub FSO |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie Gru 27, 2009 2:52 pm
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 9
Skąd: Kraków Ostrzeżenia: 0/3
|
|
Jak dla mnie nie głupie pytanie bo myślę nad zrobieniem poloneza na wzór analoga. I nie wiem czy trzeba było by mu zmieniać silnik. |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie Gru 27, 2009 10:30 pm
|
|
|
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 572
Skąd: Lublin Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: FSO Polonez 1.5 LS
|
|
ale wiesz opinie bedzie tyle samo co wlascicieli tak samo ze spalaniem jeden bedzie sie starac i palic bedzie 10, a drugi bedzie miec to w nosie i bedzie mu palic 5...
no i widzisz teraz to zmienia postac zeczy tylko ze... po ci taki samochod? do wycieczek raz na jakis czas, do pracy czy do cieszenie sie niem , ze jest.
zamiast diesla wsadz roverowski silnik  _________________ Polonez, coś jak T34 sport... Konstrukcyjnie "mały czołg", dynamika i osiągi "wydmy wędrownej"...
http://www.lkt.pl -> lubelski klub FSO |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon Gru 28, 2009 1:47 am
|
|
|
Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 118
Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: FSO 125p 1300 angielski pacjent
|
|
Jeśli coś na wzór analoga, to francuski 1,9d z poloneza jak najbardziej się nadaje. Ten sam silnik był montowany w ładzie nivie przez importera na niemiecki rynek. I taka seryjna niva to chyba lepszy pomysł niż wydumki na bazie poloneza.. _________________
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon Gru 28, 2009 1:28 pm
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 9
Skąd: Kraków Ostrzeżenia: 0/3
|
|
Planuję raczej do codziennej jazdy + wycieczki w lekki terenik Ewentualnie jako drugi samochód  |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon Gru 28, 2009 3:28 pm
|
|
|
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 572
Skąd: Lublin Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: FSO Polonez 1.5 LS
|
|
zdecydowanie diesel, moze warto by pomyslec nad tym 1,9 ale z turbo!
pochwal sie tym co tam masz :] _________________ Polonez, coś jak T34 sport... Konstrukcyjnie "mały czołg", dynamika i osiągi "wydmy wędrownej"...
http://www.lkt.pl -> lubelski klub FSO |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon Gru 28, 2009 4:19 pm
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 9
Skąd: Kraków Ostrzeżenia: 0/3
|
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon Gru 28, 2009 10:19 pm
|
|
|
Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 572
Skąd: Lublin Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: FSO Polonez 1.5 LS
|
|
tak _________________ Polonez, coś jak T34 sport... Konstrukcyjnie "mały czołg", dynamika i osiągi "wydmy wędrownej"...
http://www.lkt.pl -> lubelski klub FSO |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon Gru 28, 2009 11:50 pm
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 9
Skąd: Kraków Ostrzeżenia: 0/3
|
|
Jeszcze nie posiadam żadnego auta. Przymierzam się do poloneza, którego w przyszłości chcę zmodyfikować  |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sro Kwi 07, 2010 11:00 pm
|
|
|
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 493
Skąd: Brzeg Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: 125p, 1980r.
|
|
Jak podłączyć obrotomierz od Fiata do Fiata z silnikiem 1.6 GLI? |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie Lis 27, 2016 7:05 pm
|
|
|
Dołączył: 12 Cze 2012
Posty: 117
Skąd: z miasta;-) Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: Polonez Caro GLI
|
|
Panowie, wiem, że być może odgrzewam kotleta ale temat chyba nadal aktualny więc nie ma sensu zakładać nowego.
A więc Polonez do jazdy "na co dzień". Termin ostatnimi czasy wydaje mi się trochę nadużywany.
Dlaczego?
Jeden porusza się po małym mieście 20-30 tys. mieszkańców, bez korków, tramwajów i bez świateł, do pracy ma 3-4 km.
Ktoś dojeżdża po 30 km w jedną stronę a jeszcze inny jeździ po metropolii wielkości Warszawy, Poznania czy Katowic ze wszystkimi tego konsekwencjami. WSZYSCY Z NICH JEŻDŻĄ NA CODZIEŃ.
Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy, robię ok. 5-6.000 km rocznie i napiszę z własnego doświadczenia.
W moich warunkach Polonez jak najbardziej się sprawdza. Widać to chociażby przy parkowaniu. Jeździłem głównie jako pasażer innymi samochodami, Passatem, Octavią, A4. Wszystkie te nowoczesne wozy łączy jedno - przy Polonezie wydają się wielkie i rozlazłe przypominające Bukę z Muminków. Pasażer czuje się przygniatany przez rozdmuchaną deskę rozdzielczą, nie widać końca maski a do tego wielkie i ciężkie drzwi przez które trzeba się wygramolić.
Polonez jest przy nich dosyć wąski, doskonała widoczność we wszystkie strony [od wersji Akwarium] w przeciwieństwie do nowoczesnych hatchbacków w których im grubsze słupki C tym lepiej.
Widoczność do przodu - wzorowa. Cienkie słupki, szyba która nie leży pod kątem 15 stopni a kierowca siedzi niejako nad deską, na pewno nie ma tego klaustrofobicznego uczucia jak w Passacie B5 czy AR156.
Zawieszenie dość wysokie, tańsze w naprawach od wielowahaczy, miska zabezpieczona płaskownikami, nie ma obawy, że się uszkodzi przy dojeżdżaniu do krawężników.
Brak wspomagania nie przeszkadza o ile ktoś wcześniej się nie przyzwyczaił. Dla mnie to kierownica w Polonezie chodzi naturalnie a w samochodach ze wspomaganiem zbyt lekko, w sposób sztuczny. Fotele wygodne, szerokie, dużo miejsca w środku, pojemny bagażnik.
Podsumowując jeśli ktoś dużo nie jeździ, żeby spalanie doprowadziło do bankructwa, nie boi się zajrzeć czasami pod maskę, zakonserwować bitexem czy porobić zaprawki na nadwoziu Polonez to sensowny wybór. _________________ J-23 znowu nadaje! |
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon Lis 28, 2016 2:36 am
|
|
|
Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 678
Skąd: Bielsko-Biała Ostrzeżenia: 0/3
Pojazd: polonez
|
|
Kotlet ten odgrzałem kilka tygodni temu gdy po ponad dwóch latach przerwy zacząłem z powrotem jeździć na codzień moim Caro Plusem GSI. Wcześniej jeździłem nim w latach 2008-2014 robiąc około 50kkm.
W 2014 roku kupiłem MG ZSa z 2005 roku z dwulitrowym turbodieslem. Szybko sie przyzwyczaiłem do swojego plastika. Jak się okazało samochód o tyle rewelacyjny że z jednej strony to mega przeskok w porównaniu do poloneza z drugiej zaś strony w porównaniu do samochodów współczesnych jest prosty w budowie i nieskomplikowany (silnik prawie jak ANDORIA 4ct90).
Ale miałem pisać o jeżdżeniu polonezem...
W lecie tego roku miałem pierwszą poważną awarię w MG która uziemiła mi samochód na kilka tygodni. Wkurzony na komunikację miejską postanowiłem "odkurzyć" poloneza. Znam ten samochód jak własną kieszeń, znam każdą śrubkę i wszystkie bolączki jakie go trapią. Wymieniłem klocki hamulcowe, olej, sprawdziłem czy w cieknącym moście jest jeszcze olej, włożyłem akumulator - odpalił od strzału. Posprzątałem go i umyłem i jazda na przegląd. Na przeglądzie kilka minut kontroli, krótka rozmowa z panem o Polonezach i przegląd zrobiony. Kilka tygodni jeździłem polonezem by powrócić do MG.
Niestety w polonezie wyszła awaria układu paliwowego - ciekł w kilku miejscach, dodatkowo we znaki dawało się tylne zawieszenie - wygięty lewy resor, jak i cieknący spod pokrywy most.
Awarie usunięte po kilku miesiącach i 3 tygodnie temu wróciłem do jeżdzenia polonezem na codzień - teraz to MG jest drugim samochodem
Co od jazdy na codzień - nie patrząc na awarie - to najpoważniejszym utrudnieniem są... fotele - wogóle nie trzymają na boki na co szczególnie uskarża się moja dziewczyna (6miesiąc ciąży ) a po za tym rewelacja. Świetna zwrotność i widoczność w każdą stronę, komfortowe zawieszenie - przestałem grać w grę "omiń studzienkę". Przyspieszenie i elastyczność są na dobrym wbrew pozorom poziomie - do miejskiej jazdy jest w sam raz. Co do wspomagania - za lekko chodzi a w dodatku kierownica jest dwa numery za duża. Są to detale do wyprostowania w przyszłym roku.
Zachwyca koszt paliwa - 12litrów LPG/100km. _________________ Polonez Caro Plus 1999r.
Polonez Caro Plus 1998r.
Polonez Caro 1.4 GLI 16V 1995r.
Polonez 1500 1981r.
Warszawa 203 1966r.
Fiat 126p 1980r.
MG ZS 2,0 TD 2005r.
był: Polonez Truck 1991r.
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cb3ae5868998da8a |
|
|
|
 |
|